piątek, 17 lutego 2012

Stosik lutowy

W końcu mam swój wymarzony urlop. Jutro wyjeżdżam w Bieszczady, znikam więc na moment z blogowego życia... Zostawiam Was z nowymi nabytkami, jakie nazbierały się w przeciągu ostatniego miesiąca :)


Od dołu:

1. Janusz L. Wiśniewski "Na fejsie z moim synem" - od wydawnictwa Wielka Litera

2. Ana Veloso "Woal"
3. Tony Fitzjohn "Tańczący z lwami"
4. "Urodziłam się dziewczynką"
Od wortalu Granice.pl

5. Hanan Asz-Szajch "Szarańcza i ptak"
6. Małgorzata Gutowska-Adamczyk "Serenada. Moje życie niecodzienne"
7. Dr Pierre Dukan "Mężczyźni wolą krągłości"
Od wydawnictwa Nasza Księgarnia

Oraz zakupy własne:
8. Andrzej Stasiuk "Mury Hebronu"
9. Jean Hatzfeld "Sezon maczet"
10. Lidia Ostałowska "Farby wodne"
11. Thierry Jonquet "Tarantula"
12. Andrzej Satsiuk "Taksim"
13. Chimamanda Ngozi Adichie "Fioletowy hibiskus"
14. Dennis Bock "Córka komunisty"

wtorek, 14 lutego 2012

Wendy Webb "Duchy przeszłości"


Chociaż raczej nie gustuję w tego typu powieściach, przyznaję, że "Duchy przeszłości" wciągnęły mnie niemal od pierwszej strony i dostarczyły dużo czytelniczej rozrywki.

Hallie niespodziewanie dostaje list od matki, którą uważa za zmarłą. Ojciec przez wiele lat karmił ją historią o pożarze w którym rzekomo zginęła Madlyn. Staruszek nie może jednak wyjaśnić córce, dlaczego kłamał, ponieważ kilka dni później umiera. Dziewczyna, która ponad wszystko kochała ojca, postanawia odnaleźć klucz do historii i poznać prawdę. W tym celu wybiera się na wyspę na której mieszkała matka. Okazuje się, że ta zapisała jej w spadku spory majątek, wraz z pięknym wiktoriańskim dworem. Na wyspie Hallie zostaje przyjęta bardzo chłodno, w końcu mieszkańcy myśleli, że ponad trzydzieści lat wcześniej utonęła wraz z ojcem w jeziorze. Okazuje się również, że rodzic podejrzany był o zabójstwo małej dziewczynki... Bohaterka musi zmierzyć się ze swoją przeszłością i przeznaczeniem, oraz odkryć mroczną historię domu i tragicznie zmarłych trojaczków. Pomaga jej w tym prawnik i wykonawca testamentu - Will Archer i jak łatwo się domyślić, między tą dwójką szybko rodzi się nić porozumienia...

"Duchy przeszłości" to świetne, trzymające w napięciu czytadło na długie wieczory. Autorka stworzyła niepowtarzalny klimat, gdzie czarownice, magia i duchy są na porządku dziennym. Do tego interesująca historia miłosna, rodzinna tajemnica i obowiązkowo wiktoriański dwór... Dla każdego coś dobrego, do tego stopnia, że nie można się oderwać od lektury.

Polecam więc, na dłuuuugie zimowe wieczory ;-)

niedziela, 12 lutego 2012

Maria Nurowska "Drzwi do piekła"


"Drzwi do piekła" to już kolejna książka Marii Nurowskiej, którą miałam okazję poznać i która wzbudziła we mnie bardzo ambiwalentne odczucia, od zachwytu, po wielką irytację. Czyta się niewątpliwie doskonale, nie sposób się oderwać, jednak miałam wrażenie, że fikcja poparta wieloletnim zbieraniem materiałów w więzieniach dla kobiet, trąci chwilami sztucznością.

Daria Tarnowska zostaje skazana na dwanaście lat więzienia za zabicie męża Edwarda. Jej relacje z małżonkiem można nazwać skomplikowanymi. Kobieta kochała go i chyba właśnie z powodu tej miłości musiała w końcu zabić. Z wielu retrospekcji poznajemy życie pary od momentu poznania, poprzez ślub, lata zdrad Edwarda, aż do momentu ostatecznego końca związku tych dwojga ludzi. Daria stworzyła grę, w której sama przegrała. Wybierała mężowi kochanki, ponieważ nie potrafiła fizycznie się do niego zbliżyć. Jednak czy taki układ może przynieść cokolwiek dobrego? Odpowiedź jest tylko jedna... nie, czego dowodem jest Daria Tarnowska, pisarka odsiadująca wyrok.

Kobieta początkowo izoluje się od współwięźniarek i ich historii, jednak szybko rozchodzi się wieść o jej zawodzie, a praca w bibliotece dodatkowo powoduje, że Daria staje się swoistym konfesjonałem wysłuchującym przeróżnych opowieści. Samej Darii, w odnalezieniu siebie, pomaga relacja z więziennym wychowawcą. Iza wysłuchuje i jednocześnie fascynuje, nagina zasady dla swojej podopiecznej, staje się przyjaciółką i powierniczką. Więźniarka wyczekuje kolejnych spotkań, które stają się sensem więziennej egzystencji...

Więzienie to miejsce gdzie wygrywa silniejszy, a gwałty i wyzyskiwanie słabszego są na porządku dziennym. Daria szybko, z racji na swój zawód, staje się popularna i praktycznie nietykalna. Również inne kobiety z jej celi, które początkowo wydają się nieludzkie i złe, z biegiem czasu stają się przyjazne. I na tej płaszczyźnie coś mi zgrzytało. Niesamowite przemiany, zakończenia jak z bajki. Również relacja Izy i Darii wydawała mi się nieprawdopodobna i wręcz niemożliwa. Wychowawca, który zabiera więźnia na wycieczkę? Chociaż z drugiej strony... więziennych realiów nie znam, tym bardziej tych z lat 80tych i 90tych, być może moje wyobrażenia są błędne, a to co serwuje Maria Nurowska jest prawdziwym obrazem?

Mimo kilku zgrzytów, "Drzwi do piekła" czyta się naprawdę świetnie, powiedziałabym nawet, że nie sposób się oderwać od lektury. Chwilami można się pogubić w przeskokach między życiem Darii na wolności a tym w więzieniu, co tworzy lekki mętlik w głowie czytelnika, niemniej historia nie nudzi nawet przez moment.

Czy najodważniejsza? Nie wiem, z pewnością godna uwagi...
Polecam.

czwartek, 9 lutego 2012

Wyniki :)

Wybór nie był łatwy... ale najbardziej do gustu przypadła mi odpowiedź Agnesto ;)

Agnesto

Niewątpliwie na mojej liście "milionowych" spraw oprócz kwestii mieszkaniowo-przyszłościowych znalazłyby się:
- kawiarenka (odpływająca)
- książkownia
- kotowisko
- muzykalnik
- szafa z drzwiami do Narnii
- zaczarowany kuferek Miki - Mola
- bilet na pociąg z peronu 9 i 3/4
- kapelusz maga Rincewinda
- dywanikowa torba i parasolka z papuzią główką Mary Poppins
- o, i koniecznie śniadanie u Tiffany'ego.

I kot rasy main coon z uśmiechem rodem z Chesire.

;-)



Gratuluję i proszę o kontakt - iza.bela19@wp.pl

czwartek, 2 lutego 2012

Konkurs ze stulatkiem! ;-)


Tym razem, dzięki wortalowi Granice.pl i wydawnictwu Świat Książki mam dla Was egzemplarz książki "Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął".

„Szwedzki Forrest Gump”! Setne urodziny, huczna impreza w domu spokojnej starości i Allan, jubilat, który wyskakuje przez okno. Mężczyzna rusza w ostatnią życiową podróż. Na dworcu staje się właścicielem pewnej walizki i od tej pory zostaje poszukiwanym. Przemierza Szwecję, zdobywa przyjaciół i ukrywa się przed prokuraturą, która z czasem chce go oskarżyć o potrójne morderstwo. Snuje także opowieść o swojej przeszłości – okazuje się, że jego stuletnie życie było równie absurdalne, co sama ucieczka przed wymiarem sprawiedliwości. Ta książka to także podróż przez XX w. Allan powiada, jak jadł kolację z Trumanem, leciał samolotem z Churchilem, pił wódkę ze Stalinem...


Żeby nie było tak łatwo jak zwykle, musicie odpowiedzieć na pytanie konkursowe i popisać się wyobraźnią...

W Wasze ręce trafia "przypadkiem" milion... Jakie szalone (o tych mniej szalonych też możecie pisać ;)) pomysły zrealizowalibyście za taką górę pieniędzy?

Na odpowiedzi czekam do następnego czwartku (9.02.2012) do godz. 20.00
Osoby anonimowe proszę o pozostawienie pod wpisem adresu e-mail.

Na koniec zachęcam do przeczytania recenzji "Stulatka...", którą zamieszczałam kilka dni wcześniej (KLIK). Naprawdę warto zawalczyć o powieść Jonasa Jonassona :-)

Powodzenia :-)



Baner